Miłość drapieżna... Do wczoraj mój związek z dziewczyną przypominał relację „kierownik sklepu” i „pracownik na pół etatu”. Wysłuchiwałam moich skarg na mojego chłopaka, ponieważ pociągał mnie jego beztroski uśmiech i stanowczość. Pojechałam z chłopakiem na festiwal, nic mu nie mówiąc, ale byłam tak podekscytowana, że spóźniłam się na ostatni pociąg i wylądowałam w pokoju w hotelu… Byłam przygotowana. „Mogę cię zadowolić”. Jej sfrustrowane ciało reaguje wrażliwie.